gru 06 2011

Definicja e-usługi Część I


Komentarze: 0

 

Jednym z obszarów, który zdaje się być faworyzowany przez uwielbiany przezpreferowany przez} rzeczoznawców w ocenie pomysłów na dofinansowanie jest zgodność e-usługi z definicją obowiązującą w Rozporządzeniu. Ilość nieporozumień w tym obszarze dotyka liczby projektów odrzucanych na tym kryterium oceny. Inaczej mówiąc, niezwykle trudno jest wymyśleć e-usługę, która w 100% jest zgodna z tym kryterium oceny. Nawet tak oczywiste jak np. portal e-learningowy: jeśli osoba sprawdzająca chce być złośliwy, to może udowodnić , iż portal ten nie spełnia celu działania, bo może być wykorzystany do rzeczy zgoła niestosownych (ot np. lekcja udostępniana z jego pomocą) i udowodnić brak zgodności z definicją. Chcę podkreślić, że to krytyczne podejście do zgodności z definicją e-usługi to nie moje widzimisię, tylko efekt zdobytego doświadczenia i możliwych do odnalezienia w internecie opowieści wnioskodawców, jak potraktowano ich pomysły. Początkowo wydaje się, że definicję łatwo spełnić, ale w szczegółach trudno to obronić. Weźmy taki przykład w oczywisty sposób spełniający kryterium jak system bazodanowy z interfejsem on-line, przy czym jest on zasilany przez klientów (płatna e-usługa), uzupełniany przez innych klientów lub obsługę portalu (kolejna e-usługa), a następnie produkt cyfrowy rozpowszechniany. Przykładem e-usługi, o której mowa, może być publikowanie w sieci zdjęć i ich obróbka. W takim przypadku klient odsprzedaje za jakąś kwotę swoje prace fotograficzne portalowi ze zdjęciami. Ktoś inny zarabia na tym, że pobiera zdjęcia przechowywane na portalu i dokonuje ich obróbki, poprawiając ich jakość (opłata to część kwoty zostawionej przez docelową grupę) i ktoś inny płaci za fotografię, gdzie część pieniędzy przekazywana jest do fotografa, a część do osoby zajmującej się obróbką. Powstaje pytanie, czy w omawianym przypadku wszystkie trzy omawiane e-usługi są zgodne z jej definicją? Jednoznacznie odpowiemy „Tak”, ale czy wniosek ma szansę przejść? Wdaje się, że nie, bo dla recenzenta może być jasne, że produkt cyfrowy przed sprzedażą musi zostać poddany obróbce. I na nic tu wyjaśnienia, że retusz może być a nie musi. Sam fakt pracy na zbiorach cyfrowych już może być powodem do odrzucenia pomysłu, bo retusz nie jest robiony automatycznie tylko odręcznie. Jak temu zapobiec? Wyjściem z sytuacji jest podanie informacji, że retusz nie wykonywany jest przez człowieka, wyrzuciłbym możliwość zarabiana na retuszu i wtedy pewnie projekt przeszedłby przez ocenę.

Inne witryny: Witryna 1Witryna 2Witryna 3,

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz